niedziela, 5 czerwca 2011

A co mi tam, dawno mnie nie było...


Powracam tym oto wierszem, życzę wszystkim takiej chwili!


Carpe diem!  ( i oto jestem)

Biegnę boso
brzegiem ukochanej Odry,
kłaniam się
pszenicznym kłosom,
zachwycam
chabrem modrym…

unoszę do góry głowę
niebo gilgocząc wzrokiem,
wystawiam język do słońca
i igram z nadętym obłokiem

i oto jestem…

biegnę łąką zieloną,
zachwycam się
trawy szelestem,
w uściskach siana
konam.

nie myślę
o tym co będzie
co ześle jutrzejszy poranek
dziś pragnę
okryć się deszczem
i tańczyć
w kałuży wezbranej.



niedziela, 16 stycznia 2011

Postanowienia Noworoczne

Ot jedno z moich noworocznych postanowień. 
Wynajęłam kiosk i mam zamiar zamęczać klientów moimi wytworami.
Na razie muszę go trochę pod-remontować i od pierwszego lutego ruszam pełną parą.
Trzymajcie kciuki!

Pozdrawiam serdecznie.

piątek, 31 grudnia 2010

Recepta na dobry Rok




Bierzemy 12 miesięcy,
oczyszczamy je dokładnie
z goryczy, chciwości,
małostkowości i lęku.
Po czym rozkrajamy każdy miesiąc
na 30 lub 31 części tak, aby zapasu
wystarczyło dokładnie na cały rok.
Każdy dzień przyrządzamy osobno
z jednego kawałka pracy
i dwóch kawałków pogody i humoru.
 Do tego dodajemy trzy duże łyżki
nagromadzonego optymizmu,
łyżeczkę tolerancji,
ziarenko ironii i odrobinę taktu.
Następnie całą masę polewamy dokładnie
dużą ilością miłości. Gotową potrawę
przyozdabiamy bukietem uprzejmości
i podajemy codziennie z radością
i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbatki.
- Ketherina Elizabeth Gorthe

środa, 29 grudnia 2010

Przednoworocznie

\


Znalazłam kiedyś w necie cytat, który sprowokował mnie do głębszego wejrzenia w siebie.
Kończy się rok, a wraz z nim nadchodzi czas podsumowań i  analiz.
Zanim zabiorę się za rozliczanie Starego Roku jeszcze raz sięgnę do myśli Bosmansa.





        Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. 
W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla.
 Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? 


Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. 
Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą:
światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia.
 Wyjdź mu naprzeciw.

— Phil Bosmans
Może ta Przednoworoczna refleksja sprawi, że i wam drogie, odwiedzające przyjaciółki zrobi się cieplej koło Waszych niepowtarzalnych serduszek.

Miłego wieczoru.

czwartek, 23 grudnia 2010

Gdy nadejdą miłe Święta


Zaczarowana magią Świąt stanę samotnie
pod rozgwieżdżonym niebem
i patrząc na spadające płatki śniegu
pomyślę o ludziach, których noszę w sercu
życząc im spokojnych Świąt
wszędzie tam, gdziekolwiek są ...

Danulka



poniedziałek, 20 grudnia 2010

Pomysł na choineczkę w doniczce

Ogołociłam sąsiadowi żywopłot ;) Potrzebnych będzie kilka zielonych gałązek (ale nie koniecznie).

Potem ceramiczną doniczkę okleiłam "skórą".


Środek doniczki wypełniłam odpowiednio przyciętym styropianem.


Styropianowy stożek też okleiłam "skórą", wbiłam na  kawał patyka i połączyłam razem z doniczką. Powstało coś na kształt choinki.
Doniczkę przykryłam poduszeczką z mchu.

Poprzyklejałam trochę gałązek sąsiada i przystroiłam tym co akurat miałam pod ręką.

I wyszło coś takiego.


Trochę perłowych koralików zaplątanych w mchowej trawce.

Małe zbliżenie.

i końcowy efekt.
Jeśli się spodobało to bardzo się cieszę. 
Robi się naprawdę szybciutko, wystarczy użyć fantazji a stroik swym urokiem ubarwi Święta.
Miłej zabawy!


sobota, 18 grudnia 2010

Powieść w odcinkach odc I

-To już szósty rok jak cię nie ma przy mnie- pomyślała Ewa.
Ucisk w żołądku ten sam od lat. Myśli którymi karmiła wyobraźnię każdorazowo wywoływały szybsze bicie serca i rumieńce na policzkach. Gdyby mogła odwrócić czas. Nie pozwoliłaby aby odszedł. A może nie w ten sposób.
Westchnęła i pochyliła głowę nad stertą dokumentów.
- jak ja to zrobię?
-czy aby nie porywam się z motyką na słońce?- Pomyślała i wypełniła kolejną rubrykę wniosku o dotację na rozpoczęcie działalności gospodarczej.
Pada śnieg, w około jest biało i mroźnie. Nigdy nie lubiła zimy, a właściwie to nie lubiła zimna. Często miała zimne ręce i stopy. Nie pomagały ciepłe skarpety i rękawiczki. Mąż dokuczał jej, że tak jak ręce ma zimne serce. A ona starała się jak mogła by być dobrą żoną. cd.n
 

Szukaj na tym blogu