sobota, 21 listopada 2009

I oto jestem...

 Witam serdecznie.
Na samym wstępie poproszę o wyrozumiałość. To mój pierwszy raz ;)
Zanim zdecydowałam się na dołączenie do grona blogowej braci pooglądałam sobie co nieco tu i tam...
I muszę powiedzieć,że widziałam tyle cudowności, że moja dusza aż kwiczała i podskakiwała ze szczęścia.
Więc byłoby z mojej strony wielce nierozważne, gdybym zignorowała te oznak zachwytu  i nie pozwoliła jej na swobodę jakiej zaczęła się domagać.
Ostatnimi czasy w moim życiu pojawiło się coś w rodzaju buntu. Buntu przeciw zaganianiu, szarej codzienności, "tłamtoszeniu" własnego Ja. Zatracone przed laty wartości zaczęły domagać się uwagi. Dusza zwinięta w kłębuszek upchnięta kiedyś w głąb szafy, przykryta kurzem cudzych marzeń i priorytetem "wyższych" celów wyturlała się nagle i zaczęła domagać uwagi.
Postanowiłam więc o nią zadbać...
I oto jestem...
Niepoprawna, niepewna... marzycielka.
Zapraszam do odwiedzania mnie czasem w mojej Pracowni z widokiem na duszę.
Danulka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu