Łasuchy z nich ogromne, więc od czasu do czasu daję się namówić na słodkie łakocie bez okazji.
Mam bardzo dużo przepisów, ale często korzystam z gazetek " Ciasta domowe" wydawnictwa PPU " Makler" z Wrocławia. Jeszcze nigdy! mnie nie zawiodły i ciasta przez nich opisane wychodzą rewelacyjnie. A po mojej małej modyfikacji znikają w tempie błyskawicy.
I tak korzystając z wolnego dnia uległam namowom.
Z pieca wyszło to:
Mam nadzieję, że będzie im smakował. Zapach powala, szkoda, że nie da się zamieścić go na blogu.
A to przepis:
Sernik Brzoskwiniowy. |
I jeszcze jedna rada odnośnie serników. Powinny stygnąć powolutku w blaszce w której się piekły. Wtedy jest pewne,że po przekrojeniu będą pulchniutkie i nie "klapną".
Chociaż moi Panowie niejednokrotnie Sernik brzoskwiniowy kroili na ciepło i było dobrze.
To jednak według zasad powinno się czekać aż wystygnie.
Być może taki przepis przyda się komuś na Święta- Polecam- Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz